wiedział, jak myślę. I powiedział, że kiedy będę star

wiedział, jak analizuję. i powiedział, że kiedy będę starszy, powinienem przyjechać na dwór Artura oraz być pasowany na rycerza, jeśli będę dobry oraz dzielny. – W jego głębokich, ciemnych oczach odbiło się zastanowienie. – Wszystkie kobiety mówiły, że wyglądam jak on oraz pytały mnie o to, a ja byłem zły, ponieważ nie wiedziałem, co im odpowiedzieć. Przybrana matko... – pochylił się, miękkie, czarne włoski opadły mu na czoło, co dodało jego buźce niesamowitej bezbronności – powiedz mi prawdę, czy Lancelot bywa moim ojcem? Myślałem, że może dlatego Gareth tak go lubi... Nie ty pierwszy o to pytasz, kochaneczku, pomyślała, gładząc chłopczyka po włosach. Niezwykła dziecinność jego rysów, kiedy o to pytał, sprawiła, że jej głos zabrzmiał delikatniej niż zwykle. – Nie, mój niewielki. Ze wszystkich mężczyzn w tym królestwie Lancelot nie może być twoim ojcem, osobiście zadbałam, by to sprawdzić. poprzez cały ten rok, w którym zostałeś poczęty, Lancelot był w Mniejszej Brytanii, walcząc u boku swego ojca, króla Bana. Ja też tak sądziłam, ale ty wyglądasz jak on dlatego, że Lancelot bywa kuzynem twojej matki, tak jak bywa moim siostrzeńcem. Gwydion obserwował ją sceptycznie oraz Morgause mogła niemal czytać w jego myślach; powiedziała mu dokładnie samoczynnie, co by mu powiedziała, gdyby wiedziała, że Lancelot bywa jego ojcem. ostatecznie się odezwał: – Może pewnego dnia powinienem raczej jechać do Avalonu niż na dwór Artura. Czy moja mama bywa obecnie w Avalonie, przybrana matko? – Tego nie wiem. – Morgause zmarszczyła brwi... po raz kolejny ten jej dziwnie dorosły przybrany synek doprowadził do tego, że rozmawia z nim, jakby był dojrzałym mężczyzną. Tak ciągle to robił. Zdała sobie sprawę, że obecnie, kiedy Lot odszedł, Gwydion bywa jedyną osobą na tym dworze, z którą może od okresu do okresu porozmawiać, jak dorosły z dorosłym! O tak, Lochlann był wystarczająco męski w łożu nocą, ale nie miał przenigdy do powiedzenia więcej niż jeden z pasterzy czy któraś ze służących! – Wyjdź obecnie, Gwydion, kochany. Będę się ubierała. – Czemu mam odejść? – spytał. – Wiem przecież dobrze, jak wyglądasz, odkąd skończyłem pięć lat. – Ale obecnie jesteś starszy – odpowiedziała ze znajomym poczuciem bezsilności. – Nie wypada, byś tu był, kiedy się ubieram. – Tak szczególnie ci zależy na tym, co wypada, przybrana matko? – spytał niewinnie, lecz jego oczy spoczęły na zagłębieniu poduszki, gdzie wcześniej leżał Lochlann, a Morgause poczuła nagłą falę zniecierpliwienia oraz złości. Umiał ją zagonić w kozi róg swymi wywodami, jakby był dorosłym człowiekiem oraz Druidem! – Nie muszę ci się spowiadać ze swoich czynów, Gwydionie! – powiedziała ostro. – Czy powiedziałem, że musisz? – Jego oczy były urażoną niewinnością. – Kiedy będę starszy, będę musiał mieć świadomość więcej o kobietach niż wtedy, gdy byłem potomkiem, nieprawdaż? Chcę zostać oraz mówić. – No, to zostań, zostań, skoro tak chcesz – powiedziała – ale odwróć się, nie będziesz się na mnie gapił, panie Bezwstydniku! Posłusznie się odwrócił, ale kiedy dała znak kobietom, by przyniosły jej suknię, powiedział: – Nie, włóż tę błękitną, przybrana matko, tę nowo utkaną, oraz twój szafranowy kaftan. – A obecnie będziesz mi udzielał rad, w co się mam nałożyć? O co ci chodzi? Co to ma znaczyć? – Chcę cię zobaczyć odzianą jak przystoi pięknej damie oraz królowej – powiedział przekonująco. – i powiedz im, żeby ci uczesały włosy do góry oraz spięły tą złotą spinką, dobrze,